Andrzejki w bibliotece zamieniły zwykłe popołudnie w magiczną noc pełną blasku i tajemnicy. Już od progu czuło się niezwykłą atmosferę — półmrok, migoczące światła i wszechobecna poświata UV, w której wszystko nabierało baśniowego charakteru.
Największą furorę zrobiły świecące tatuaże. Kiedy tylko ktoś je nakleił, od razu stawał się częścią świetlistego, barwnego tłumu. Ręce, twarze i ubrania mieniły się neonowymi wzorami, które wyglądały jak żywcem wyjęte z nocnego, magicznego karnawału.
Nie zabrakło też zabaw, które w ultrafiolecie zyskiwały zupełnie nowy wymiar. Skaczące neonowe piłeczki, świetliste rekwizyty i zadania, które w ciemności sprawiały jeszcze więcej radości, wywoływały salwy śmiechu.
A gdy przyszedł czas wróżb, zrobiło się naprawdę tajemniczo. Cienie tańczące na ścianach, świetlne refleksy i szeptane przepowiednie sprawiały, że każdy poczuł dreszczyk emocji. Wszystko nabrało wyjątkowej oprawy.
Połączenie magii andrzejkowej tradycji ze światłem UV sprawiło, że zabawa była nie tylko udana – była po prostu wyjątkowa. Każdy, kto wziął w niej udział, na długo zapamięta ten wieczór pełen blasku, radości i odrobiny czarodziejskiej tajemnicy.









